46. Małe postępy
Witam! Dość długo nic nie pisałam, bo nie było o czym. Prawdą jest, że jak się zamieszka to wszelkie braki i niedokończone rzeczy przestaje się zauważać. Tempo prac jest praktycznie zerowe. Od 21 grudnia przybyło u nas tylko: w małym pokoju komoda
łóżko w sypialni
oraz własnoręcznie zrobiona przez "bohatera w swoim domu" czyli męża garderoba. Tylko w "firmie", w której mąż zamówił płyty wraz z pocięciem pomylili wymiary. Widać to na szufladach. Zrobili je za wąskie. No niestety. Mąż był tak wściekły, że dał sobie spokój z wymianą tych płyt, bo jakby tam pojechał to by chyba pozabijał. I tak zostało.
A tak poza tym, to czeka na zawieszenie lustro i 2 lampki do łazienki.Zamówiliśmy komodę i 2 stoliki nocne. No i rozpoczęłam kupowanie drobiazgów, typu wieszczki do łazienki, serwetki, doniczki, pierdoły do kuchni itp. A te rzeczy najwięcej ciągną. Takie niby nic a jak płacisz to płaczesz. hehe
To do następnego wpisu!